piątek, 15 kwietnia 2016

"Agatha Raisin i pranie brudów" M. C. Beaton

 Siemanko Kochani !
Dzisiaj kolejna porcja kryminału w postaci detektyw Agaty Raisin. Oglądałam właśnie mój ulubiony program telewizyjny kiedy nagle włączyli reklamy. Zwykle nie zwracam na nie uwagi, ale kiedy zobaczyłam w jednej z nich pierwszą część cyklu czyli "Agatha Raisin i ciastko śmierci" moja miłość do kryminałów doszła do głosu. Koniecznie musiałam to przeczytać. Obecnie jestem na dwudziestym szóstym (mam nadzieję że nie ostatnim) tomie przygód obdarzonej genialną i niezawodną intuicją pani detektyw.


"- Nie wiem w czym mogę pani pomóc - powiedział. - Nie widziałem Justina od wieków! Co zrobił? Ma zazdrosną żonę?
- Nic z tych rzeczy - odparła Agatha, zauważywszy, że nazwa "prywatny detektyw" od razu kojarzy się z rozwodem. - Interesują mnie czasy szkolne Justina, a zwłaszcza jego reakcja na rozwód ojca."

Carsely. Cisza, spokój, melancholia. Niestety, wszystko musi się kiedyś skończyć. Dla Agathy koniec idylli następuje wraz z pojawieniem się w miasteczku niejakiej Jill Davent. Pani detektyw siedziała właśnie w restauracji McDonalds's i popijała kawkę, kiedy zauważyła niskiego, siwego mężczyznę, który bacznie jej się przyglądał. Okazało się, iż był to prywatny detektyw który na zlecenie nowej mieszkanki obserwował detektywkę. Agatha orientuje się w sytuacji. Czuje jak wzbiera w niej złość. Wpada do biura terapeutki krzycząc: "Zabiję cię!". Dwa dni później Jill zostaje znaleziona martwa. Agatha staje się główną podejrzaną ... 

Niesamowity kryminał z lekkim dreszczykiem ;) Mnóstwo śladów lecz zero konkretów. Zaskakujący werdykt. Jedyną wadą lektury jest powtarzający się schemat w którym Agatha chwilę po rozwiązaniu zagadki wpada w sidła sprawcy. Jednak mimo to uważam, że lektura jest naprawdę dobra i warto ją przeczytać. Odwaga i determinacja Agathy Raisin są naprawdę godne podziwu ;)  


"Ciemność nie zawsze oznacza zło, światłość 
nie zawsze niesie ze sobą dobro"
~ Rol Cia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz